Tak właśnie o swoim filmie mówi Borys Lankosz. Ten eksperymentalny obraz był pokazywany czwartego dnia festiwalu, a po spotkaniu z publicznością spotkali się jego twórcy: reżyser Borys Lankosz, aktorzy Agata Buzek i Łukasz Simlat oraz kompozytor Marcin Stańczyk.
Film ,,Kobro / Strzemiński. Opowieść fantastyczna” jest eksperymentem technologicznym, formalnym i narracyjnym: łączy zdjęcia fabularne z udziałem aktorów kręconych w hali zdjęciowej, scenografii wirtualnej i animacji, balansuje na granicy videoartu i teatru telewizji.
W filmie występują duety. Na pierwszym planie są oczywiście awangardowy malarz Władysław Strzemiński i rzeźbiarka Katarzyna Kobro. Prócz nich zobaczymy: Lenina i Fanny Kapłan, która podjęła próbę zamachu na Lenina, Fritza Habera, ojca wojny chemicznej i jego żonę, która popełniła samobójstwo oraz Kuratora Sztuki i jego miłość Eleonorę. W ich role wcielają się Agata Buzek i Łukasz Simlat.
– Pozornie w tej historii nie ma nic, co zdarzyło się naprawdę, ale jest tutaj ten rodzaj kłamstwa, który… mówi prawdę. Poza tym w filmie stawiam wyraźny akcent w polemice z biografizmem. Niestety, zapamiętujemy efektowne ekscesy, a zapominamy istotne rzeczy o twórczości tych dwojga – mówił Borys Lankosz, który swój obraz określa jako kompozycję wizualną. – To bohaterowie jak z tragedii antycznej, w której ścierają się dwie słuszne racje. To napięcie między pragnieniem utopii, tym, co duchowe, a tym co określane poprzez materię. Ważne było też dla mnie przesłanie finalnej sekwencji – monologu kuratora, który jest manifestem wolności – dodawał reżyser.
Dla aktorów film był wyzwaniem – nie tylko pod względem wymogów roli, ale też warunków, które zastali na planie. Chodzi m.in. o podwodne zdjęcia, kręcone – jak zdradził publiczności Łukasz Simlat – w bardzo zimnej wodzie. To jednak nie przesłoniło wymowy obrazu. – Dla mnie była to realizacja marzeń. Zrobienie czegoś, co jest wolne od zależności, a także okazja, by przyjrzeć się w inny sposób twórczości i relacjom Kobro i Strzemińskiego – mówiła Agata Buzek. – Przy realizacji obrazu wystąpiło połączenie poziomu ryzyka, poziomu wolności, tempa pracy, którym towarzyszyło wspólne zrozumienie. Połączenie tych wszystkich czynników było fascynujące. Poza tym przekraczaliśmy schematy – nie była to ani praca na planie, ani w teatrze, ani w teatrze telewizji, ani przy performansie. To była nieustanna walka z sobą, a jednocześnie absolutna wolność, w którą wszyscy szliśmy, pomimo ryzyka. Czytając scenariusz, nie miałam wyobrażenia, co finalnie zobaczę na ekranie. Efekt dla nas wszystkich był zaskoczeniem – dodawała aktorka, która już po raz kolejny współpracowała z Borysem Lankoszem.
Muzyka w filmie jest prawie ciągle obecna. O niej, pytany przez prowadzącego spotkanie Krzysztofa Kwiakowskiego, opowiadał jej autor Marcin Stańczyk. – Pomysłem na film było to, żeby muzyka prowadziła widza przez ciąg wydarzeń . Nie miała działać bezpośrednio, a w tle – podprogowo. Myślałem o muzyce podążając za obrazem. W ostatnim fragmencie filmu – w credo zadaniem muzyki jest umożliwienie słuchaczowi uruchomienie własnej wyobraźni, a nie bezpośredniego odbierania dźwięków – wyjaśniał kompozytor.
Projekcja filmu ,,Kobro/Strzemiński. Opowieść fantastyczna” odbyła się 5 czerwca i rozpoczęła pokaz filmów konkursowych, które walczą o Grand Prix Komeda.
fot. Andrzej Staszok